zeszle swieta to byly ostatnie swieta z Maya...
minal prawie rok odkad odeszla, a mi nadal brakuje jej zapedow fryzjerskich, ukladania sie rano na mojej glowie i ugniatania wlosow... to pewnie nie jest do konca normalne, ale kurcze tesknie za nia...
tak mi sie na wspomnienia wzielo. dziwne te swieta w tym roku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz