poniedziałek

Sweterkowe wyjasnienie
dla niewloskojezycznych (i innych)
Majka, dla obcych Maya, dla rodziny musiala zostac zdrobniona (nie mozna przeciez malego, puszystego i piszczacego wiecznie o cos [nie umiala jeszcze wtedy porzadnie mialczec] klebuszka nazywac tak powaznym,indianskim imieniem). I tak powstala Mayetta, a z niej Maglietta (no, tak wyszlo...lepiej sie wymawia) czyli po wlosku koszulka. A od koszulki krotka droga do sweterka, no i sweterek lepiej pasuje do kota. Chyba ;)

3 komentarze: